Przegrała właśnie w Miami Open z grającą kiepsko Szwajcarką, ale to właściwie tylko kontynuacja zjazdowego trendu. Wszyskie mecze od 2 rundy Indian Weels miała kiepskie i bez pomysłu. Wygrywała je bo przeciwniczki czuły respekt, albo grały jeszcze gorzej niż ona. Żeby było jasne meczu z Sereną, wbrew wielu opiniom, też nie uważam za dobry. Dzisiaj przegrała ze Szwajcarką, która wcale nie chciała wygrać, może tylko trochę mniej od Agnieszki chciała przegrać.
Nie wiem gdzie tkwi przyczyna, może to zmiana priorytetów po zacieśnieniu relacji z takim jednym, a może przesyt tenisem po intensywnym początku roku ? Faktem jest że brakuje jej śweżości, kondycji, woli walki i pomysłu na grę.
Na razie Ninja śpi, miejmy nadzieję, że wkrótce się obudzi.
__________________
Pozdrawiam Świątecznie