O przecieku ze ścieku, czyli o rozmowie Grasia z Kulczykiem i Frau Springer w tle, pojawiło się już tyle opinii, że trudno o świeże spojrzenie. Jadnak jedna możliwość nie znalazła miejsca w dotychczsowych rozważaniach :
Załóżmy przez chwilę, że wszystko odbyło się jak w scenariuszu G&K. Jakiś czs po rozmowie pan K umawia spotkanie z V.I.P Frau i uzyskuje pozytywny efekt. Naczelny F, ląduje na trawie, a w redakcji pojawia się niemieckojęzyczny supervisor. Wszyscy są szczęśliwi do momentu kiedy np nagranie rozmowy trafia w przedsprzedaży na jej biurko i z niego dowiaduje się ona co na jej temat myśli na prawdę pan K, któremu właśnie zrobiła tak dobrze.
Potem jest już tylko ta nieszczęsna operacja ze znanym choć budzącym wiele wątpliwości finałem.
No właśnie ! Zostawiam Państwa z tymi wątpliwościami na cały dzień.
__________________
Pozdrawiam porannie