Jest powieść o takim tytule i jest też film na jej kanwie z lat 60 ubiegłego wieku. Pomysł na fabułę polegał na cofnięciu zegara, a wraz z nim czasu i lawiną wynikających z tego konsekwencji przyjemnych i tych mniej sympatycznych. Przypomniałem sobie ten obraz, kiedy zastanawiałem się nad podsumowaniem pierwszej rocznicy zmiany w Polsce.
Krzykliwa i nachalna bieżączka uniemożliwia spojrzenie z góry. Nie chcę wdawać się w szczegóły, bo to właśnie o nie wszyscy codziennie toczymy spór. Spróbujmy zatem tego uniknąć, a w zamian odpowiedzmy sobie włąściwie tylko na jedno pytanie :
Czy gdyby to było możliwe, cofnęlibyśmy wskazówki zegara na rok 2015, żeby trwał tamten prezydent, tamten rząd i tamten sposób sprawowania władzy ?
Tylko zróbmy to uczciwie, w końcu nie musimy z nikim dzielić się naszymi przemyśleniami.
____________
PS Wszystkie dzieła i dziełka z tamtego okresu miały swoje powroty ten film nie dostąpił tego zaszczytu, a wcale nie jest taki zły.
Kto sie zdecyduje, będzie miał okazję zobaczyć Warszawę AD1963 i młodych wtedy aktorów, których niestety już z nami nie ma.
Zatem podpinam link do filmu i polecam w wolnej chwili :
http://www.cda.pl/video/127171b0
_____________________
Pozdrawiam