Któryś już raz z rzędu, frekwencja zaskakuje organizatorów marszów KOD'u in minus. Pierwsza była wpadka w Radomiu, gdzie jak mówią bywalcy, prezydentów, było więcej, niż uczestników. Potem przyszłą wtopa w trakcie szczytu NATO, gdzie mało, że wszyscy święci ich olali, to jeszcze przyszło tylko ok 200 osób.
Ostatnia porażka, to manifestacja na Krakowskim Przedmieściu. Tu pomocy udzielił czujny fotograf i prawa fizyki. Ów zdolny jegomość, przy pomocy obiektywu, tak zawinął geometrię obrazu, że wyszły mu tłumy, a w rzeczywistości stało kilkadziesiąt osób, na szerokość ulicy.
Propaganda to potęga !
________________________
Pozdrawiam