Miałem chwilę przerwy w pisaniu i nie zdążyłem podziękować wczoraj prezydentowi Andrzejowi Dudzie, za ten pierwszy rok.
To był wreszcie rok obecności i działania !
Od pierwszych dni, kiedy pięknie i bardzo grzecznie poprosił Pan, by ustępująca kamaryla nie dokonywała żadnych zmian ustrojowych, przed rozstrzygnięciem wyborów, widać było, że wreszcie będziemy mieli gospodarza. Nie posłuchali i rozpoczęli atak. Chcieli zrobić z TK trzecią super izbę parlamentu i ubezwłasnowolnić większość rządzącą. Nie udało się, stąd hejt i złość.
Potem przyszły wizyty, których było tyle, że trudno wszystkie opisywać szczegółowo. Z tych najważniejszych wizyta w Zjednoczonym Królestwie, Chinach i ONZ, a następnie prawdziwa ofensywa dyplomatyczna w Europie Środkowej, Portugalii i Kanadzie, której skutkiem był bardzo udany szczyt NATO w Warszawie. Udało się uzgodnić taki konsensus, że nawet jeśli któremuś państwu nie zależało na obecność wojsk NATO w Polsce, w czasie szczytu nie protestowało, a Kanada zobowiązała się przysłać swój kontyngent.
Pięknie dziękuję, za to, że mogłem być przez ten rok dumny z tego jak działa i jak reprezentuje mój kraj, człowiek na którego oddałem swój głos.
Życzę siły, konsekwencji i zdrowia !
PS Narodowi proszę czasami przypomnieć, że jego rola nie polega na wyciąganiu łapy, po kolejne prezenty. Ma prawo być rzetelnie i uczciwie rządzony, reszta to włąsna praca i staranie
_______________________