Od poczętku tygodnia nikt nie widział go żywego. Miał złożyć kilka ważnych wizyt, miał mieć kilka międzynarodowych spotkań, wszystkiw zostały odwołane. Kilka dokumentów zostało podpisanych, ale jednak podpis, to nie prezydent.
Rosja się niepokoi, Rosja się boi, Rosja spekuluje na temat przyczyn tej dość długiej i nie pierwszej już absencji.
Ponieważ Putin nie wyglądał ostatnio najlepiej, wszyscy się dmyślają co go dopadło i czy nie było to przypadkiem słynne "ciastko z Kremlem". Faktem jest, że Putin jest dla rosyjskiego establishmentu coraz większym ciężarem i pewnie gdyby tylko mogli i mieli też odpowiedniej klasy następcę, chętnie by się go pozbyli. Jednak myślę, że jeżeli się zdecydują, to zrobią to po wyborach w USA.
Świat dochodzi do ściany i trzeba wykonać jakiś ruch, który nie będzie zbyt kosztowny, a otworzy nowe pola które obecność Putina blokuje.
Na dzisiaj myślę, że baćka pojechał na ryby i dał mediom na tacy temat. Lepiej niech gadają o jego zniknięciu, niż o szczycie NATO w Warszawie.
Skradł Show ?
Może i tak, ale tylko na użytek wewnętrzny.
_________________________
Pozdrawiam
